Opis
PŁOMIEŃ ODWIECZNEGO KONFLIKTU MIĘDZY ANIOŁAMI I DEMONAMI WZNIECA SIĘ NA NOWO.
Aeron i jego wojownicy odpierają ataki anielskich legionów, które przybywają na Archipelag. W chaosie, który ogarnia jego królestwo, próbuje wytropić zdrajców, którzy do tego doprowadzili. To jednak jedne z wielu jego zmartwień. Podniebne wyspy zaczynają upadać.
Sharleen budzi się w labiryncie z cierni. Nie pamięta, co ją spotkało ani jak wiele czasu tu spędziła. Gdy udaje jej się opuścić to tajemnicze, niepokojące miejsce, odkrywa, jak daleko archaniołowie zaszli w swoich intrygach. Decyduje się zrobić wszystko, aby ich powstrzymać.
Mainard zamierza pomóc pół-aniołom podnieść bunt przeciwko władzy. Ułatwia mu to nagły atak potworów z pogranicza Otchłani, spotkanie z Królem Demonów oraz przejęcie stanowiska głowy rodu. Ma jednak wątpliwości, czy to słuszna droga. Cena wolności może być zbyt wysoka.
WYPEŁNIA SIĘ KOLEJNY WERS PRZEPOWIEDNI.
Wkrótce na niebo wzejdzie czarny księżyc, a wraz z nim na żer wyjdą bestie. Tylko przerwanie proroctwa może je zatrzymać.
bookoftheuniverse –
Nadchodzi druga część przygód Sharleen, w której wypełnia się kolejny wers przepowiedni… W tym samym czasie dziewczyna dowiaduje się o intrygach archaniołów i za wszelką cenę chce ich powstrzymać. Zwłaszcza, że Aeron – Król Demonów i jej ukochany – odpiera ataki anielskich legionów i nie ma pojęcia, co się z nią stało.
„Klucz czasu” nie oferuje czytelnikowi spokojnego początku, za to od razu wciąga go w wir wydarzeń i szalonych emocji. Zwłaszcza, że obie te rzeczy nieprzerwanie towarzyszą nam podczas czytania i sprawiają, że historia demonów i aniołów może wciągnąć bez reszty. A to bardzo ważne, bo sama książka jest opasłym tomiszczem i fakt, że Agata stworzyła historię, która nawet przez chwilę nie nuży jest czymś wspaniałym! Szczególnie, że historia Gromowładnych mimo wszystko należy do skomplikowanych, więc każda zawiła sytuacja, decyzja bohaterów czy starcia są dokładnie przemyślane i mają swoje konsekwencje. Coś co uwielbiam, czyli historia od początku do końca trzymająca się całości i czerpiąca od poprzednika… A jednocześnie zostawiająca pole do popisu kontynuacji.
Dodatkowo opowieść stoi mocno na bohaterach. Są oni filarami całego świata i dzięki różnorodności perspektyw mamy spojrzenie na każdy element życia aniołów, gromowładnych i samych demonów. Dzięki temu widzimy jak różnie postrzegany jest konflikt w „Kluczu czasu” i jak każdy z osobna inaczej rozumuje szacunek, walkę czy poświęcenie. Dodatkowo każda z występujących postaci ma na celu pokazać czytelnikowi, że spór dziejący się na kartach powieści nie jest tak prosty do rozwiązania i jak może zmienić człowieka. Nie chcę wiele zdradzać, ale pewna postać w książce daje nam możliwość spojrzenia nieco w przeszłość… I naprawdę dobrze czytało mi się te fragmenty. Są kluczowe dla historii i jednocześnie dają nieco wglądu go charakteru bohaterów.
Jednocześnie co idzie za postaciami, to ich relacje. Mamy to zarys od wrogów, po przyjaciół, a nawet kochanków. Każda z nich jest ważna i ma swoje miejsce w historii, ale na szczególną uwagę zasługuje uczucie Sharleen i Aerona, którzy potrafią rozmawiać ze sobą. W literaturze fantasy często brakuje mi bohaterów, których relacja nie opiera się tylko na kłótniach i nieporozumieniach… A tutaj, nawet jeśli takie występują, to potrafią być przedyskutowane. Jednocześnie podziwiam przyjaźń między Gromowładną, a Mainard i Erialem. Ten pierwszy z pewnością nas jeszcze zaskoczy w kolejnych tomach – na co bardzo czekam, bo widzę, że tkwi w nim coś intrygującego. Wiem, że wielu mu współczuje lub za nim nie przepada, ale często takie niedocenione postacie potrafią bardzo zaskoczyć! I to nie tylko pozytywnie… Więc czekam i będę obserwować dokąd podąży Mainard.
Pamiętajcie, że mimo wszystko to krwawa i momentami brutalna opowieść, która skrywa w sobie jeszcze wiele tajemnic. Niektóre z pewnością jeszcze przez długi czas będą przed nami schowane, ale te, które wychodzą na światło dzienne w tym tomie już potrafią złapać za serce lub wzbudzić strach przed losami bohaterów. Bo choć można zgadywać, co skrywa się za słowami przepowiedni, to mimo wszystko plot twisty mogą zaserwować nam zaskoczenie życia – chociaż to bardzo lubię… I liczę, że kolejne tomy będą utrzymywały poziom swoich poprzedniczek.
Pozwólcie skusić się Sadze Niebios i Otchłani… Bo z pewnością pochłonie Was i zapomnicie o całym świecie, gdy jej rozbudowany świat, skomplikowani bohaterowie i mroczna fabuła pogrążą Wasze umysły podczas czytania. To kawał dobrej fantastyki z Naszego ojczystego podwórka, którą warto poznać!